Blockchain to technologia, która służy do przechowywania oraz przesyłania informacji o transakcjach kryptowalutowych zawartych w Internecie. Technologia działa, bo transakcje są zgodne z zapisami sieci a podobno potrzeba by mocy obliczeniowej połowy Internetu, by złamać łańcuch bloków. Relacje małżeńskie nie są już jednak tak trwałe, zwłaszcza, jeśli w związek wkrada się nieufność, a zatajanie informacji o kryptowalutowych aktywach jest pociągająco kuszące i może tę nieufność pogłębić. A stąd już krok od tego, by pojawiała się niemiłość.
Dla małżeńskich stosunków majątkowych kryptowaluty to zarówno szanse, jak i ryzyka i przyczynek do tego, by zrobić porządek w domowych portfelach. Prezentujemy nasze doświadczenia z obszaru podziału majątku z kryptowalutami w tle (na przykładzie bitcoina) – z perspektywy prawa norweskiego.
Pomimo że w Norwegii obowiązuje ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy (hvitvaskingsloven), w której pojawia się odniesienie do waluty wirtualnej, a norweskie organy podatkowe uznają bitcoina jako walutę wirtualną, obrót którą podlega pod zwolnienie od podatku MVA (merverdiavgiftsloven § 3-6), nadto rozporządzeniem została wprowadzona w 2019 r. zmiana określająca nową treść rozliczeń podatkowych (skattemelding), tak by te były dostosowane do wprowadzania informacji odnośnie kryptowalut, nadal jest wiele wątpliwości co do tego, jak przy podziale majątku w Norwegii w związku z separacją lub rozwodem, rozliczać, dzielić i wyceniać tego rodzaju aktywa.
O samym podziale majątku pisaliśmy już kilkakrotnie wcześniej (“Winner takes it all” oraz “Jak nie zostać naszym klientem“). Podział majątku jest już sam w sobie procesem wymagającym, a jeśli w tle dodatkowo pojawia się kryptowaluta, to wypracowywanie umowy dotyczącej podziału majątku staje się festiwalem bólu dla rozchodzących się stron.
Cywilnoprawny charakter kryptowalut, z uwagi na brak odpowiednich regulacji prawnych, nie jest jasny. Kryptowaluta nie jest rzeczą, wobec czego nie można jej posiadać fizycznie ani nie ma pokrycia w pieniądzu papierowym, tak jak w przypadku środków na koncie bankowym. Niewątpliwie jest jednak aktywem, które może mieć realną wartość rynkową i jako takie może być porównane do wierzytelności, tj. zbywalnego prawa majątkowego.
Anonimowość transakcji
Cechą transakcji za pomocą bitcoina jest stosunkowo duża anonimowość, zwłaszcza jeśli bictoin przechowywany jest na portfelach zewnętrznych albo na giełdach kryptowalut poza Norwegią.
W uproszczeniu bitcoin może być „przechowywany” na giełdach kryptowalut (tj. u pośredników kryptowalutowych) albo w portfelach prywatnych (online lub offline). W Norwegii popularnymi giełdami kryptowalut są Firi AS, Norwegian Block Exchange AS, Kaupang Krypto AS. Internet w zasadzie nie zna granic, stąd mieszkanie w Norwegii nie pozbawia możliwości nabycia kryptowalut na giełdzie zarejestrowanej poza Norwegią, np. na eToro.
Giełda kryptowalut zapewnia użytkownikowi dostęp do krypto poprzez specjalne konto. Za pośrednictwem takiego konta można dowiedzieć się, ile użytkownik konta „posiada” jednostek poszczególnych kryptowalut, jaka jest ich wartość, może dokonać sprzedaży, zakupu, wymiany.
Kryptowaluty można posiadać także na tzw. zewnętrznych portfelach. Zewnętrznym portfelem może być np. pendrive, smartfon (portfele offline) albo przeglądarka (portfele online). Mówienie o „posiadaniu” krypto na danym nośniku jest w takim wypadku uproszczeniem, bowiem w gruncie rzeczy w portfelu zapisany jest w zasadzie tylko (czy też aż) tzw. klucz umożliwiający dostęp do wirtualnej waluty zlokalizowanej na adresach sieci blockchain. Klucze to swego rodzaju hasła, które pozwalają się do tych adresów dostać (portfelem jest de facto program przechowujący klucze prywatne należące do danego użytkownika).
Podział majątku
Zgodnie z § 60 ustęp 1 lit. a norw. ustawy o małżeństwie (ekteskapsloven) podział majątku dokonywany jest (zwykle) według stanu na dzień, w którym statsforvalter otrzymał wniosek o separację, zaś według cen (oszacowania) na dzień dokonywania podziału majątku (§ 69).
Wahania wartości kryptowalut mogą być w skali roku na tyle duże, że jeżeli w momencie ustania wspólnoty majątkowej jeden z małżonków posiadał kryptowalutę o wartości rynkowej – przykładowo – 100.000 NOK, to w momencie dokonywania podziału już po roku od ustania wspólnoty majątkowej (tj. np. od momentu wpływu do statsforvaltera wniosku o separację) wartość ta może okazać się już dwukrotnie wyższa. Ten, kto jest posiadaczem bitcoinów, może być zatem zobowiązany do zapłaty tytułem rozliczenia z (byłym) małżonkiem znacznie wyższej kwoty niż mógł przypuszczać w momencie składania wniosku o separację.
W takiej sytuacji, jeżeli posiadacz krypto nie będzie miał dość tradycyjnego pieniądza, by spłacić drugiego małżonka, może być zmuszony albo podzielić się posiadanym aktywami krypto z drugim małżonkiem (bitcoin może być dzielony na mniejsze jednostki), albo spieniężyć połowę bitcoinów, by spłacić drugiego małżonka.
W przypadku przechowywania bitcoina na portfelach zewnętrznych, faktyczny podział bitcoina (w rozumieniu podziału w granicach zaprojektowanych przez algorytm) jest możliwy w zasadzie jedynie w drodze darowizny z uwagi na to, że dostęp do adresu, gdzie zlokalizowana jest wirtualna waluta, ma tylko ten, kto jest posiadaczem klucza lub ten, kto ma dostęp do platformy kryptowalutowej. W norweskich aplikacjach giełdowych, jedynie Firi (według mojego rozeznania) oferuje możliwość dokonania darowizny kryptowalut na rzecz innej osoby.
W wielu przypadkach zatem dokonanie darowizny kryptowaluty celem „podzielenia się” majątkiem z byłym małżonkiem – mimo nawet szczerych chęci posiadacza kryptowaluty – może być niemożliwe (np. funkcji dokonania darowizny na rzecz innej osoby nie ma aplikacja eToro), Rozliczenie majątku w odniesieniu do kryptowaluty będzie często oznaczać jej sprzedaż, a następnie wypłatę drugiemu małżonkowi części środków w pieniądzu fiducjarnym albo nabycie za krypto innego zbywalnego aktywa, po czym fizyczny podział tej rzeczy lub prawa majątkowego, bądź też zachowanie bitcoinów przez ich dysponenta z obowiązkiem spłaty drugiego małżonka. Ten trzeci sposób jest zwykle najprostszy i najbardziej praktyczny nie tylko w odniesieniu do kryptowalut, ale także ogólnie w odniesieniu do wszelkich niepieniężnych aktywów.
Bogato się rozwieźć
Powiedzenie „bogato wyjść za mąż” czy też „bogato się ożenić” jako okoliczność rzekomo godna zazdroszczenia, utarła się jakby przez nieznajomość prawa. W istocie bowiem z majątkowego punktu widzenia ślub z kimś, kto już jest bogaty, nie daje takiego bezpieczeństwa finansowego i zabezpieczenia, jak wspólne budowanie majątku po ślubie. Jeżeli bowiem jeden z małżonków wchodzi w związek małżeński z aktywami, jakie nabył przed zawarciem małżeństwa, to drugi małżonek co do zasady nie nabędzie praw do tego majątku.
Kryptowaluty mogą wchodzić do majątku osobistego każdego z małżonków albo do majątku wspólnego. Bitcoin wydobyty albo nabyty przed zawarciem związku małżeńskiego przez małżonka (jak również aktywa nabyte po ślubie za panieńskie/kawalerskie bitcoiny) stanowi majątek osobisty tego małżonka. Bitcoiny zaś wydobyte lub nabyte w trakcie trwania małżeństwa są objęte wspólnotą majątkową (felleseie).
Ukrywanie majątku
W praktyce jednak bardzo trudno jest zobowiązać posiadacza kryptowalut do tego, by ujawnił informacje na ich temat. Jedną z założeń koncepcji bitcoina było to, by transakcje za pomocą tego środka były anonimowe. Hipotetycznie kryptowaluty są zatem środkiem, który może pozwolić skutecznie ukryć część majątku przed drugim małżonkiem.
O ile, by zachować przez długie lata wzajemną ciekawość sobą nawzajem, może być pożądane, aby w związku były pewne granice szczerości – to już jednak bardziej dyskusyjne może się wydawać to, czy tajemnice mają dotyczyć także kwestii finansowych. Jeśli bowiem – przykładowo – tylko jeden z małżonków pracuje zarobkowo, to zwykle robi to nie tyle co dla drugiego małżonka, ile dzięki niemu, a co za tym idzie, ten drugi może mieć podstawy oczekiwać, że dostanie jasne informacje, jakie są wpływy, wydatki, nakłady i oszczędności. Jak głosi odwieczna mądrość, mężczyźni zawdzięczają sukces swojej pierwszej żonie, a drugą żonę zawdzięczają sukcesowi (można wstawić dowolną płeć) – tyle że sukces finansowy to tylko jeden z wielu sukcesów, nie mówiąc już o tym, że zwykle tego, co się naprawdę liczy, nie da się policzyć.
Sądowe zabezpieczenie
W odniesieniu do kryptowalut stosowanie zabezpieczania na majątku przewidziane w norw. ustawie o postępowaniu egzekucyjnym (tvangsfullbyrdelsesloven) będzie bardzo trudne. Regułą jest, że jeśli zachodzi prawdopodobieństwo, że jedna za stron będzie wyzbywać się majątku ze szkodą dla drugiej strony to, ta druga storna może wystąpić z wnioskiem do sądu o ustanowienie zabezpieczenia (§ 14-2) na majątku w postaci np. hipoteki na nieruchomości albo zablokowania środków na koncie zobowiązanego. W przypadku walut wirtualnych ustanowienie tego typu zabezpieczeń może być znacznie utrudnione, o ile w zasadzie nie niemożliwe, choćby bitcoiny reprezentowały znaczną wartość rynkową.
Odtajnianie informacji – zabawa „w ciepło-zimno”
Każdy posiadacz kryptowaluty ma obowiązek podać przy rozliczeniu rocznym (skattemelding) informację, o ilości posiadanych kryptowalut, ich wartości na dzień 31 grudnia poprzedniego roku oraz przychodach uzyskanych z „realizacji” (np. ze sprzedaży lub wymiany) kryptowalut. W praktyce jednak nawet giełdy kryptowalut zarejestrowane w Norwegii i zgłoszone do rejestru prowadzonego przez Finanstilsynet nie przesyłają informacji o ilości i wartości środków do skatteeteten, tak jak czynią to działające w Norwegii banki, podające informacje o ilości środków na koncie na ostatni dzień roku. Skatteetaten jest niejako zdane na uczciwość posiadaczy kryptowalut. Niepodanie przy rocznym rozliczeniu podatkowym w Norwegii informacji o stanie posiadanych walut może wywołać negatywne konsekwencje w postaci nałożenia podatku od nieujawnionych źródeł (tilleggsskatt).
Skattemelding może być zatem źródłem informacji na temat tego, czy i jakie, w jakiej ilości kryptowaluty posiada drugi małżonek. Na prośbę podatnika w związku ze sprawą o podział majątku skatteetaten wyda informację o przychodach drugiego małżonka
W trakcie negocjacji zmierzających do wypracowania umowy o podział majątku albo na etapie sądu zwykle pozyskuje się informację o transakcjach bankowych małżonka z czasu trwania małżeństwa – realne jest zatem pozyskanie informacji o tym, że przed ustaniem wspólnoty majątkowej drugi małżonek dokonał zakupu kryptowaluty. Z samych wydruków z konta wyczytamy jednak z reguły jedynie co najwyżej informacje odnośnie tego, na jaką giełdę kryptowalut środki zostały wpłacone. Wydruki bankowe nie będą zawierać informacji o tym, jakiego typu coiny i w jakiej ilości zostały nabyte, niemniej już sam trop do giełdy kryptowalut bywa cenny dla małżonka, który ma nadzieję na to, że bogato się rozwiedzie.
W trakcie sprawy dotyczącej podziału majątku każda ze stron ma obowiązek dostarczyć informacji potrzebnych do należytego wyjaśnienia sprawy (§ 21-4 norw. ustawy o postępowaniu cywilnym [tvisteloven]). Dotyczy to także osób lub podmiotów, które posiadają dowody rzeczowe (realbevis) (§ 26-5), mogące mieć znaczenie w sprawie. O ile giełdy kryptowalut zarejestrowane w Norwegii mogłyby być zobowiązane dostarczyć na żądanie zainteresowanej strony informacji na temat tego, czy dana osoba (np. były małżonek) posiada kryptowaluty, o tyle obowiązek ten nie rozciągałby się już na podmioty mające siedziby poza Norwegią. Zatem, jeśli w trakcie procesu dotyczącego ustalania porozumienia odnośnie podziału majątku jeden z małżonków nabierze przypuszczeń, że drugi małżonek może posiadać konta u pośredników kryptowalut, może być celowe zwrócenie się do kilku największych norweskich giełd kryptowalutowych o udzielnie informacji na temat tego, czy dana giełda ma konto zarejestrowane na dane drugiego małżonka. Idąc tą ścieżką będzie szansa, że dotrze się do informacji o tym, o jakich kryptowalutach i w jakiej ilości drugi małżonek – nie zakładając złych intencji – zapomniał powiedzieć.
Ulokowanie jednak środków przez jednego z małżonków na nie-norweskiej giełdzie kryptowalut lub w zewnętrznym portfelu (hardwareowym, mobilnym, przeglądarkowym lub desktopowym) powoduje, że drugi małżonek w zasadzie zostaje realnie pozbawiony możliwości uzyskania dostępu do tych środków przy podziale majątku. Może być dlatego celowe zainteresowanie się zakupami kryptowalut dokonywanymi przez drugiego małżonka, kiedy małżonkowie mają dobre relacje i są wystarczająco dojrzali, by rozmawiać na temat wspólnych finansów. „Nieporozumienia na tle finansowym” to jedno z podstawowych powodów rozwodów, dlatego warto odtabuizowywać temat pieniędzy w związku, chociażby wymagało to wzbicia się na wyżyny – naraz – tak własnej dorosłości emocjonalnej, jak i inteligencji finansowej.
Intercyza
Kwestie związane z podziałem majątku obejmującego kryptowalutę bywają bardzo konfliktogenne. Sposobem pozwalającym na uniknięcie późniejszych sporów na wypadek rozpadu związku i konieczności dokonania podziału majątku może być zawarcie intercyzy, która regulowałaby kwestię praw do kryptowaluty między małżonkami.
Crème de le crème
Czas cudownych uniesień, kiedy niebo nad małżonkami płonie, ziemia drży a gwiazdy spadają z nieba, nie sprzyja troszczeniu się o bezpieczeństwo finansowe, tak własne, jak i wspólne. Kiedy z czasem staje się tak, że jednemu trufle, a drugie nie potrafi w kryptowaluty, to wzajemny brak zaufania będzie rozkwitał jak pleśń na jedzeniu i prowadził nierzadko do tragicznego końca. Transparentność w kwestii finansów potrafi zdziałać cuda, zwłaszcza, że krypto łatwo przeszacować i może się ono okazać – dosłownie – bezcenne. Jeśli jedno z małżonków nadmiarowo skupia się na strzeżeniu i zapełnianiu własnego konta, to relacja szybko staje się pusta, bo związek nie ma się czym żywić. Uregulowanie kwestii prawno-majątkowych między małżonkami to crème de la crème dla dojrzewającego związku.
Autor:
Advokat Tomasz Nierzwicki